Łatwo o tym czasem zapomnieć, ale czy nie zdążyło sie wam kiedyś że pozytywne zachowanie bliskiej osoby był impulsem w poszukiwaniu Boga. Przecież to prosta prawda o każdej wspólnocie.
Niestety jest też druga strona tej zasady bo zachowanie człowieka może też ranić czy nawet niszczyć wspólnotę jeśli u źródła stoi jego grzech.
Może czasem zastanawiamy sie dlaczego wokół tyle niesprawiedliwości, zranień, nieporozumień, zła i chcemy zmieniać innych zapominając o siebie. Może to dobra motywacja na Wielki Post aby zawalczyć o innych najpierw zmieniając coś w sobie. Pamiętając ze ludzie są jak naczynia połączone zmian jednego może spowodować następne...
Muzyczny dodatek ze starych dobrych czasów ;)