poniedziałek, 30 lipca 2012

Camino

Marzenia sie spelniaja calkiem nieoczekiwanie. Jestem na Camino. Nie wiem jak Pan Bog do tego doprowadzil ale jestem:) Dzis pierwszy etap za mna. Idzie sie narazie calkiem dobrze. Duzy upal i tabuny pielrzymow.  Hiszpania piekny kraj i fajni ludzie. Pozdrawiam i prosze Was o modlitwe. :)

2 komentarze:

  1. Dzięki za obszerną relację:) Pozdrawiamy z Polski

    +

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiesz jak Pan Bóg do tego doprowadził? jak to? zwyczajnie. Dał Ci dwie kobiety, świetne podróżniczki i organizatorki- ahh te kobiety, czym bez nich byłby ten świat hehe :)dał błogosławieństwo i w drogę :)
    Odwagi!

    OdpowiedzUsuń