środa, 1 sierpnia 2012

Carrion de los Condes

Ostatnie dwa dni byly troche kryzyswe. Pojawio sie pare odciskow i jakis stan zapalny w stopie. Troche boli ale idziemy do przodu. Dzis zaledwie 19 km od Formisty. Wysalismy tam czesc rzeczy do domu bo byy za ciezkie. Na camino czowiek uczy sie jak wiele jest rzezcy zbednych. Ehh, jeszcze pare rzeczy pewnie pojdzie do kosza albo w paccze do domu. Dzis nocleg w pieknym albergu prowadzonym przez siostry  zakonne, a jutro w droge do przejscia 35km zobaczymy czy damy rade ;)

2 komentarze: